Home / Organizacja / Wydarzenia / Jedyny taki obóz

 

xStrefa Militarna to zlot grup rekonstrukcyjnych oraz historycznych pojazdów wojskowych, który odbywa się w Podrzeczu k/Gostynia. Już od siedmiu lat gromadzi on pasjonatów wojska i historii oręża z Polski oraz Europy. Jest to jedyne miejsce w kraju, gdzie w jednym czasie można podziwiać kilka czołgów, dziesiątki samochodów opancerzonych, zabytkowych motocykli, dział i armat, setki rodzajów broni i amunicji.

Istnieje jednak grupa, która wyróżnia się na tle tej niezwykle barwnej mozaiki – jest to Reprezentacyjny Oddział Kawalerii Towarzystwa b. Żołnierzy i Przyjaciół 15. Pułku Ułanów Poznańskich. Ułani od samego początku na Strefę przywożą konie i w ramach swojego obozu budują jedyną jak do tej pory na Strefie polową stajnię, w której podczas całego zlotu stoi nawet kilkanaście koni (w tym roku aż dziewięć).

Jest to nie lada wyzwanie, by zapewnić bezpieczeństwo swoim czworonożnym towarzyszom, tym bardziej, że obóz odwiedza kilka tysięcy osób. Wychodząc na przeciw najmłodszym stajnia zbudowana jest w taki sposób, by umożliwić swobodny, ale w pełni kontrolowany i bezpieczny dostęp do koni (dzięki czemu wracają do domów zagłaskane niemal na śmierć). Jest to doskonały sposób by propagować jakże polską formację wojskową – kawalerię.

Warto odnotować, że w tym roku po raz pierwszy nasz Oddział obozował wspólnie ze współczesnymi ułanami z 15. batalonu UP – Sebastianem i Markiem. Całością grupy dowodził z kolei rtm. Daniel Myśliński. Ze strony Oddziału najwyższym szarżą był nasz komendant, Andrzej Walter, a nastepnie dowódca pododdziału konnego – Łukasz Walter. W zgrupowaniu ponadto udział wzięli Mikołaj i Piotr Walter, Michał Klóska, Piotr Stachecki, Aleksander Jagodziński, Grzegorz Szymczak, Dominik Wilusz i zaproszeni goście – Włodek Markiewicz i Robert Kosiak. Ponadto cały czas były z nami nasze pociechy – łącznie 5 dzieci, które ubrane były w stylizowane stroje dzięcięce z epoki (co wzudzało niemniejsze zainteresowanie niż sama stajnia). Od strony fotograficznej wspierali nas Artur Tyczyński i Maja.

Nasze towarzystwo jest wpółorganizatorem zlotu, przy tej okazji należy więc podkreślić ogrom pracy organizacyjnej, jaki od lat podejmują członkowie pododziału zmechanizowanego ROK-u. Impreza osiągnała niewyobrażalny rozmach, zwiedzających liczy się już w kilkunastu tysiącach. Jest to niezwykłe przedsięwzięcie, kóre wymaga równie niezwykłego nakładu pracy – co było widać po półprzytomnych naszych kolegach odbierających obozy ostatniego dnia zlotu. Panowie – GRATULACJE!

 

Piotr Stachecki

 
Share this page